piątek, 9 grudnia 2011

Pękacz w zimowej odsłonie

Dobry pękacz nie jest zły :) W związku z tym, że do tej pory na moim blogu nie pojawił się żaden postanowiłam nadrobić zaległości. I oto jest: srebrny crackl od AllePaznokcie i jego recenzja. Na początek może kilka zdjęć.

 Lakier bazowy

Krakuś w butelce lśni niesamowicie. Jest dość rzadki więc sądziłam, że będzie się dobrze nakładał,ale tu pojawiły się schody- beznadziejny pędzelek. Myślę,że to wada produkcyjna, bo do tej pory nie trafiłam na taką tandetę wśród wielu produktów tej marki. Włoski są tak jakby poskręcane, a na końcu wręcz układają się w kuleczkę. Jeszcze czegoś takiego nigdy wcześniej nie widziałam. W związku z tym ciężko jest nałożyć odpowiednią ilość lakieru żeby ładnie popękał, co widać szczególnie na małym paluszku. Kolejnym minusem jest to, że w trakcie wysychania lakier staje się prawie biały. Nie wiem jak to jest możliwe, ale tak się dzieje, dlatego też musiałam błyszczenie "wspomóc" Platinum Shimmer (Sally Hansen- Platinum French step 2).
Ostatnie zdjęcia przedstawiają sam lakier bazowy, który bardzo lubię- Dark shine nr 66 (Vinyl mania Virtual by Joko). Szybko schnie i kryje po zaledwie 2 warstwach. Jeśli będziecie miały pytania piszcie w komentarzach, chętnie na wszystkie odpowiem. Pragnę również w tym miejscu podziękować za wszystkie Wasze miłe słowa.
Mam nadzieję, że jutro w końcu będzie dobre światło, bo już nie mogę się doczekać kiedy Wam pokażę moje nowe marmurkowe cudeńko :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz