wtorek, 20 listopada 2012

Frankie od GR

Na pewno w pierwszej chwili zastanawiałyście się co ten tytuł oznacza. Otóż to nic innego, jak kolejny lakier z najnowszej kolekcji Golden Rose,o której możecie przeczytać TUTAJ. Dziwne połączenie kolorów w Jolly Jewels nr 105 przywodzi mi na myśl Frankensteina ;-P Baza to półprzezroczysty zimny róż wpadający w fiolet pełna migoczących drobinek. Tym razem widzimy tu drobniutki ciemno fioletowy brokat i plastry miodu w kolorze... zielonym. Z resztą popatrzcie.

 W sztucznym świetle z lampą.






W świetle naturalnym bez lampy.


Kryje po 3 cienkich warstwach. Tak jak poprzednich schnie bardzo szybko.Do obu dodałam Poshe żeby troszkę wygładzić ponieważ są dość chropowate. Niestety szybko wycierają się końcówki. Już po jednym dniu widać znaczną różnicę. Jeśli chodzi o zmywanie,to polecam metodę na folię. Czasami udaje się go też tak podważyć,że schodzi całymi płatami.

Do rodzinki trafiły kolejne dwie buteleczki :) Już niedługo pokarzę Wam 111. Wypatrujcie nowego postu!!! Buziaczki :)

1 komentarz: