Luksja Balans Body Balm Pear & Avocado dostałam w prezencie. Sama chyba nigdy bym się nie zdecydowała na taki zapach,nie przepadam ani za gruszkami ani za awokado,ale cóż,z prezentów wypadałoby się cieszyć.
Zacznę może o składu:
- olej z owoców awokado,
- masło shea,
- olej makadamia,
- witamina E,
- prowitamina B5,
- wyciąg z owoców gruszki itd.
Opakowanie:
- plastikowy słoiczek 200 ml,
- mały,ale solidny.
Zapach:
- bardzo słodki,
- najbardziej czuć chyba gruszki,
- na lato niezły,na zimę,jak dla mnie, zbyt owocowy,
- utrzymuje się na skórze przez około 2-3 godziny.
Konsystencja i wydajność:
- strasznie rzadki i wodnisty,
- przyjemny po ekspozycji na słońce- daje wrażenie mokrej skóry,
- wchłania się szybko,nie pozostawiając na skórze śladu,
- żeby poczuć nawilżenie trzeba tego nałożyć dosłownie pół opakowania,
- jeśli w pomieszczeniu, gdzie jest przechowywany temperatura przekroczy 25 stopni,rozdziela się- tworzy się część glutowata i wodnista.
Opinia:
Tak jak na początku wspomniałam,nie wybrałabym tego produktu dla siebie,nie tylko ze względu na zapach,ale również właściwości. balsam nie spełnia swoich podstawowych funkcji- kiepsko nawilża i w dodatku jest mało wydajny. Polecam tylko miłośniczkom i miłośnikom gruszkowych aromatów :)
z Luksji miałam kiedyś tylko żel pod prysznic i również był przeciętniakiem. A dla samego aromatu gruszek chyba nie opłaca się kupować balsamu..:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko,
www.sayonaramoose.blogspot.com